Zanim na dobre wpadnę w wir przygotowań świątecznych postanowiłam oddać się weekendowemu lenistwu i relaksowi. Zakupiłam dobroczynną sól śródziemnomorską do kąpieli z płatkami róży oraz wersję bez dodatków. Zapale sobie wosk o zapachu drzewa sandałowego i będę się rozkoszować czytaniem w wannie...nabyłam ostatnio w empiku kilka biografii-takie książki chyba lubię najbardziej.
W jednym z kolejnych postów postaram się trochę przybliżyć, które książki przypadły mi do gustu. Uchylając rąbka tajemnicy powiem, że to biografie: Anny Seniuk, Antoine
Cierplikowskiego i Marilyn Monroe -jej zapiski...Jeszcze nie wiem, która
pójdzie na "pierwszy ogień".
|
Uwielbiam woski z YC. |
To moje akcesoria na domowe spa na dziś wieczór. Poniżej mydełko - masażer ;) o zapachu róży.
Masz racje, najpierw odpoczynek, relaks, a potem przygotowania swiateczne. Zrelaksowane i odprezone lepiej pokonamy codzienny stres i krzatanine...Ksiazki zapowiadaja sie ciekawie. Czekam na relaje.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cie serdecznie, Ewuniu :-)
Odwzajemniam pozdrowienia :)
OdpowiedzUsuńRelaks był błogi...co prawda późno nocna już nie wieczorową porą, ale lubię jak jest cicho i spokojnie...zabrałam się najpierw za zapiski Marilyn...